Framework & Biblioteka – jak odróżnić? Dla IT rekruterów.

Gdy mowa o narzędziach, często można usłyszeć pojęcia: framework i biblioteka. Zanim poruszę temat technologii, pomyślałam sobie właśnie o tym wątku. Terminy zostaną użyte w kolejnych postach, także warto wiedzieć, o czym mówią specjaliści IT. Ha! Był taki czas, że rzucałam tymi słowami na prawo i lewo… totalnie ich nie ogarniając. Wertowałam strony internetowe, aby zrozumieć, ale im więcej czytałam, tym głowa bardziej mi puchła. Potrzebowałam czegoś prostego, jakiejś analogii, takiej z życia… no i znalazłam 🙂

Mam cichą nadzieję, że Wam się spodoba.

Przeniosłam sobie wszystko na grunt motoryzacyjny. I jako przykład aplikacji wyobraziłam sobie… samochód. Produkując konkretne auto – mamy odpowiednie części, specjalnie do danego modelu przeznaczone, no umówmy się… nie damy do Porsche, czy innego Lamborghini wyposażenia od Fiata 126p 🙂 Podobnie aplikacje – pisane są w różnych językach, do których dedykowane zostały właściwe „części”, czyli biblioteki i frameworki.

Czym w tej analogii będzie framework, a czym biblioteka?

Framework można uznać za główną instrukcję mówiącą, jak wszystko ma działać w naszym aucie (aplikacji) i co z czym musi być połączone. Na przykład po zainicjowaniu określonej sekwencji zdarzeń (kod programisty), która może być wdrożona przy pomocy różnych funkcji: „przekręć klucz” lub w innych modelach „włóż kartę i naciśnij przycisk start”, uruchomi się w kolejności: pompa paliwa (bibiloteka nr 1), potem rozrusznik (bibiloteka nr 2) , następnie zapłon (bibiloteka nr 3).

To wszystko kontroluje framework – co, w jakiej kolejności i jak ma się zachować.

Biblioteki natomiast to będą poszczególne elementy, w tym kod programisty, który można porównać do dodatkowych części w samochodzie – jak rozrusznik, pompa paliwowa, klimatyzacja, nawigacja etc. Realizują one poszczególne zadania, dostarczają funkcjonalności i są wołane/uruchamiane pośrednio za pomocą kodu przez framework.

I to by było na tyle. Czy znajomość owej różnicy jest Wam niezbędna do życia rekruterskiego w świecie IT? Myślę… nie 🙂 Ważniejsze jest orientowanie się w samych technologiach, aby ich nie mylić i mieć świadomość, które są desktopowe, backendowe, webowe etc. Jeżeli ktoś natomiast potrafi rozróżnić frameworki od bibliotek, to cóż…  może ewentualnie zabłysnąć w oczach kandydata i pozytywnie go zaskoczyć. A to jest miłe uczucie 🙂

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*